Moja lista blogów

piątek, 25 października 2013

" Małe co nieco "


WITAM


Bardzo, ale to bardzo dziękuję za to, że do mnie zaglądacie i za piękne komentarze....:))))
Dzięki Wam kochani już trochę mniej się boję poruszać w wirtualnym świecie.
Moja  pisała już o tym, że przywiozła znad morza trochę drewna wyrzuconego na plażę.
Musiała się ze mną  podzielić, ale nie było to takie proste, musiałam użyć poważnych argumentów, żeby kilka sobie przywłaszczyć. 
Wiedziałam, że powstanie z nich lampa, ale po kolei. Myślałam, że będzie łatwo, tak jak przy lampach z wcześniejszego mojego posta, niestety się przeliczyłam.Najpierw szukałam rurki o odpowiednio małej średnicy, żeby pasowała do oprawki żarówki i żeby nawiercić jak najmniejsze otwory w drewienkach znad morza. Jak w końcu je znalazłam to się okazało, że nie będzie, je tak łatwo połączyć z podstawą metalową i oprawką.


W końcu wyczerpana "główkowaniem", poddałam się i kupiłam gotowy stelaż ( są takie za małe pieniądze w sieciówkach). Cała szczęśliwa, że w końcu ją zrobię, a tu zdziwienie.
Bo jeżeli myślicie, że można ją rozłożyć na części to błąd, tylko dół mogłam rozkręcić, ale co z przewodem, przecież nie przełożę kabla z wtyczką przez drewno, nie można nawet było rozłączyć kabla w przełączniku. Solidny wyrób bardzo dobrze zabezpieczony. Zostało przeciąć kabel i przewlec drewno. I znowu zdziwienie, ponieważ rurka miała na końcu mały kołnierz, ale na tyle duży, że trzeba było rozwiercać otwory w drewnie. Zmęczona już tą całą zabawą, tym razem szybko nawinęłam na rurkę sznurek, na to nasunęłam drewno, założyłam abażur i w końcu gotowe .


Mimo, że zajęło mi to kilka godzin moim zdaniem było warto. Nawet niechcący mam wodny element, jedno drewienko przypomina mi płynącą kaczkę.


Za jednym zamachem zrobiłam świecznik ze skrzynki po winie.


Drewniana gałka, "szklaneczka" i kawałek lustra.


Farby, woski i trochę autopromocji...


No i jeszcze kawałeczek szarej bawełny.


 Ale ze mnie specjalistka od zdjęć, chyba nikt nie umie tak partaczyć jak ja.



Pomalowałam, także skrzynki po winach, przymocowałam uchwyty i szyję dla nich "ubranka",
ale nie zdążyłam jeszcze dokończyć.


W tych skrzynkach trzymam wszystko to co jest mi potrzebne do drobnych prac.


W następnym poście będzie o znanym fotelu, ale w nowym wydaniu. Musiałam to napisać, żeby w końcu się za niego wziąć.


Serdecznie witam nowych Gości
I jeszcze raz dziękuję za wszystkie odwiedziny i  komentarze.
Życzę  słonecznych dni .

poniedziałek, 7 października 2013

"Garderoba w ogrodzie"


WITAM



     Pogoda nas mile zaskakuje i zdążyłam jeszcze urzeczywistnić swój pomysł .
Jestem wielbicielem http://www.antik-centrum.pl/. Zaglądam do nich prawie codziennie. Mimo, że nie kupuję często, bo już nie mam miejsca w domu, to czasami tak mnie zainspiruje jakiś przedmiot, że muszę go mieć. I tak było tym razem.
 
 
Zobaczyłam tę garderobę, zniszczoną, zjedzoną przez korniki i wiedziałam, że musi być moja.
 

Oczywiście, wiedziałam jak będzie wyglądać w rzeczywistości, ponieważ właściciele firmy, są bardzo uczciwi i szczegółowo opisują każdy mebel.


Cudo prawda.....mój mąż jak to zobaczył to od razu stwierdził, że nie może stanąć w ogrodzie tylko w domu (pytanie tylko gdzie)?


 
Ale ja miałam już wcześniej przemyślaną koncepcję i zabrałam się za robotę.


 
Zastosowałam preparat na to co może jeszcze żyć w tym drewnie, następnie farba podkładowa, trzy 
warstwy jasno - szarej farby, ciemny wosk  i  na to wosk płynny bezbarwny. Dwa i pół dnia i mój mebelek był gotowy.
 


Lustereczko powiedz przecie, kto jest najpiękniejszy na całym świecie ? !!!
 
  
Dodałam jeszcze dwa kute świeczniki, jeden wieszaczek z targu staroci, oraz dorobiłam półkę.



 
A to kilka dekoracji, które kupiłam teraz na wyprzedaży w Almi Decor.
 


Klosz z siatki  jest oczywiście wykonany wg " przepisu " Ity z http://jagodowyzagajnik.blogspot.com/


Te zdjęcia zostały wykonane, kiedy było już ciemno. Niestety z lampą wychodziły tak jakby był dzień, a bez lampy, są jak za mgłą. Oczywiście wszystko można zrobić poprawnie, ale mnie sprawy techniczne obsługi aparatu fotograficznego nie bawią. I dlatego jest jak widać.






Serdecznie witam nowych Gości
Dziękuję za wszystkie odwiedziny i  komentarze.
Życzę pięknych, słonecznych dni tej jesieni.