Witam
Lubię wykorzystywać dostępne technologie, aby ułatwiać sobie życie. Takim udogodnieniem jest piaskowanie mebli, czyli pozbycie się za pomocą ścierniwa (brzydka nazwa) farb i lakierów pokrywających meble drewniane.Wiem można stosować papier ścierny, gąbki, szlifować ręcznie, używać szlifierki elektrycznej, stosować preparaty chemiczne do zdejmowania starych powłok. Czasami jednak mamy duży mebel o dużej ilości ornamentów i zdajemy sobie sprawę, że oczyszczanie zajmie nam "wieki".
Nawet nie chodzi o czas, ale także o to, że nie mamy warunków na to. Mieszkamy w bloku, nie mamy pomieszczenia gospodarczego, w którym mebel mimo swoich gabarytów nie będzie przeszkadzał. Pył, który osadza się na meblach, ścianach itd. A już o obolałych rękach i kręgosłupie nie wspomnę.
Mam mały salon w swoim domu, który pełni rolę pokoju wypoczynkowego i jadalni. Ponieważ kuchnia też jest mała nie mogłam się obyć bez kredensu. Chciałam zmienić stół na prostokątny i nieco węższy od poprzedniego, żeby bezkolizyjnie można było odsuwać krzesła.
Na allegro znalazłam firmę sprowadzającą meble z zagranicy, z typowymi meblami, które wszyscy znamy. Te meble mają dwie zalety są drewniane i mają przystępną cenę. Muszę wspomnieć o tej firmie, to http://www.antik-centrum.pl/, mają meble w bardzo konkurencyjnych cenach oraz posiadają ofertę piaskowania. Cenię tę firmę, także za rzetelność opisu sprzedawanych mebli oraz świetny kontakt z właścicielami. Wygląda na to, że reklamuję tę firmę, ale moja reklama nie jest im potrzebna, wystarczy zajrzeć na ich stronę i sprawdzić jaką mają dużą sprzedaż.
Ale wracam do piaskowania, aby zastosować ten granulat o "brzydkiej" nazwie potrzebna jest sprężarka o odpowiedniej mocy. Nadmieniam, że piaskować można wiele rzeczy począwszy od drewna, metalu, kamieni, szkła itd.
Możecie w internecie odszukać firmy z "waszego terenu", które te usługi wykonują. Nie zapomnijcie o jednym, żeby najpierw spróbować piaskowania na niewielkiej powierzchni mebla w niewidocznym miejscu, lub na oddzielnym kawałku drewna. Stolarnie, które posiadają ten sprzęt i na co dzień się tym zajmują, poinformują Was o tym jakiego efektu możecie się spodziewać. Jeżeli zastosowana zostanie sprężarka o dużej mocy, na drewnie powstaną duże żłobienia i wcale nie będzie musiało nam się to podobać.
Miałam dość szlifowania ręcznego krzeseł. Dziewięć lat temu kupiłam farbę akrylową, wanilię satynową do drewna w zwykłej sieciówce, nawet nie pamiętam z jakiej firmy, pamiętam tylko, że litr kosztował 13zł(która, okazała się nie do zdarcia). Po trzech krzesłach pomyślałam, za jakie grzechy mam się tak męczyć. Odszukałam firmę, dojechała jeszcze
Ulencja
ze swoimi drobnymi mebelkami kupionymi gdzieś na "barachołce" jak ona to mówi i po 1.5 godzinie miałyśmy już wyczyszczone meble. Pan nas poinformował, że posiada sprężarkę o mocy za dużej jak na meble drewniane. Wykonał próbę. Mimo tego, że widziałyśmy różnicę między oczyszczeniem mebli przez wcześniej wspominianą firmę, a tą zgodziłyśmy się na tą usługę z całą świadomością. Nam to nie przeszkadzało. Nie powinno się piaskować mebli tapicerowanych, ani takich, które mają siatkę rattanową, bo zostaną zniszczone.Pomimo kilku uwag jest to metoda bardzo przydatna.
Nie zapomnę przyjazdu moich pięknie oczyszczonych mebli, gdyby nie to, że musiały być pomalowane na biało (posiadam, już inne w podobnym odcieniu), zastosowałabym tylko pastę wybielającą i wosk bezbarwny.
fragment kredensu
blat stołu
noga od stołu
Zdjęcia może nie są dobrej jakości, robione były w garażu, ale dokładnie pokazują jak meble, są świetnie oczyszczone. Malowanie to chwila i już mogłam się cieszyć nowymi meblami. Jak zwykle, żeby nie było tak łatwo zawsze muszę sobie trochę utrudnić pracę. Nie lubię używać taśmy malarskiej, żeby pozaklejać szkło, (wiem można wyjąć szkło, ale zawsze się martwię, że jak zbiję to trzeba będzie jechać do szklarza itp.) wsuwam pod ramki kartki z drukarki. Świetna metoda pod warunkiem, że od razu po pomalowaniu się je wyjmie. Z jednych drzwiczek wyjęłam od razu, a z drugich po kilku godzinach. Później przez godzinę musiałam się bawić skalpelem, aby usunąć resztki przyklejonego papieru .
gotowy stół
Już wszystko mam pod ręką obrusy, naczynia..
zdjęcie na trójkę (jakoś kredens mi się przekrzywił)
Zastosowałam do tych mebli specjalną farbę, która pozostawia widoczną strukturę drewna. Ale o tym może innym razem.
W ubiegłym tygodniu dostarczono mi fotel z już Wam znanej firmy. Mimo, iż tapicerka jest w doskonałym stanie i można ją zdjąć do prania, uszyję nową z lnu tapicerskiego w paski. Kiedy to zrobię, nie wiem?
Ale początek już jest, fotel stoi i spokojnie czeka.
Jeżeli komuś te informacje się przydadzą jak zwykle będzie mi bardzo miło.
Chciałam Was także przeprosić i prosić o wyrozumiałość. Moja aktywność "blogowa" jest bardzo słaba, nawet nie zalogowałam się jako gość do wszystkich osób, które mnie odwiedziły. Jeszcze nie potrafię zorganizować sobie czasu, a to wynika z braku praktyki. Ula się śmieje, że na co dzień posługuję się bardzo skomplikowanymi programami komputerowymi, a z tym mam trudności. Ale Ona to rozumie. Mam nadzieję, że Wy także.
Dziękuję