Moja lista blogów

czwartek, 14 listopada 2013

Warto


WITAM



    Warto, zatrzymać się chwilę nad meblem, nawet jak nie wygląda na pierwszy rzut oka atrakcyjnie.
Pokazałam Wam ten fotel w moim drugim poście i od razu wiedziałam, że to skarb. Miałam dużo wątpliwości, czy mam go przemalować (co do tapicerki lnianej w paski nie miałam od początku wątpliwości). Fotel miał stanąć w pokoju gościnnym, który ma ok.11m2 i stały w nim już dwie białe drewniane komody. W końcu stwierdziłam, że ciemna plama w tak małym pomieszczeniu nie doda mu uroku. Miałam kilka dni wolnego (zresztą jak większość), więc do roboty.


Dla przypomnienia fotel wyglądał tak ( kupiony w http://www.antik-centrum.pl/)


 Zastosowałam farbę podkładową, farbę akrylową, następnie przetarłam fotel w kilku miejscach, zastosowałam ciemny wosk, a po godzinie wosk płynny.


Tak wyglądał fotel w trakcie malowania.
W między czasie szyłam nową tapicerkę. Pasy cudowne tylko problem polega na tym, że trzeba je dokładnie spasować (między oparciem, a siedziskiem).
I tak wygląda po zmianie.


Uszyłam, także nowe lniane zasłony, "makarony" swoje już od wisiały.
Pomyślałam sobie, że przygotuję moją "choinkową wariację" z lnu, którego użyłam do fotela.
Ze świecznika, rurki, metalowej obręczy i siatki wykonałam stelaż .






No i  zaczęła się prawdziwa wariacja, ponieważ zaczęłam wycinać z pasków lnu łezki, myślałam, że wytnę ich trochę i po robocie. Doliczyłam się 50 sztuk, które wykorzystałam tylko w dwóch rzędach.
Dalej przestałam liczyć.


Mimo  pracy myślę, że było warto. Uwielbiam len, jego zapach i to, że zawsze dodaje tyle uroku.


Myślę, że może dekorować pokój przez cały rok.

Żeby nie zanudzać pokazuję zdjęcia z dekoracją trochę świąteczną. Oczywiście po wykonaniu zdjęć dekoracja świąteczna zniknęła z pokoju, bo to jeszcze nie czas.
 

Jak już maluję to zawsze myślę co tu jeszcze pomalować?
Nie miałam stojaka na ręcznik papierowy. To go zrobiłam z tych oto części.



I znowu farba przecierka, ciemny wosk i wosk bezbarwny.


No i służy już nam 4 dni.

Muszę koniecznie podzielić się z Wami świetną rzeczą jaką odkryłam, dzięki pewnej osobie.
Koniecznie musicie sobie kupić taśmę, która nie zostawia kleju, a także nie nasiąka farbą. Rewelacja
dla wszystkich tych osób, które dużo malują.
Zrobiłam zdjęcie tej taśmy.



Serdecznie witam nowych Gości
  Dziękuję za wszystkie odwiedziny i  komentarze.
 Życzę twórczego listopada.